To jedno z najpopularniejszych miejsc nurkowych nad tym jeziorem. Szczególnie w weekendy chętnie odwiedzane przez nurków z Niemiec i Polski. Jest ku temu kilka powodów:
– bardzo dobra wizura praktycznie przez cały rok
– ciekawe atrakcje nurkowe
– względnie duża głębokość
– szybki dojazd
– parking
– sporo wolnego miejsca nad wodą
– wygodne wejście do wody
Jakiś czas temu, wszystkie miejsca nurkowe nad jeziorem Webellinsee, zostały odpowiednio oznakowane przez prywatną inicjatywę grupy nurków w porozumieniu z władzami. W razie wypadku dzwoniąc pod numer 112 wystarczy podać numer miejsca nurkowego. Akcja ratunkowa jest błyskawiczna, prowadzona zarówno z lądu jak i wody.
Warto pamiętać, że jezioro jest popularnym zbiornikiem rekreacyjnej żeglugi. Przy dobrej pogodzie w okolicach barek możemy spodziewać się umiarkowanego ruchu. Bojka jest elementem obowiązkowym i nawet na płyciźnie należy jej użyć podczas wynurzenia. Związane jest to nie tylko z naszym bezpieczeństwem ale regulują to odpowiednie przepisy prawa niemieckiego.
Główną atrakcją, dla której przyjeżdża w to miejsce większość nurkujących jest około 30 metrowy wrak drewnianej barki (1). W pobliżu znajduje się również druga drewniana barka (2), niestety w większości zasypana piaskiem. Na głębokości 40m jest również metalowa platforma z nurkiem, a jeszcze dalej duże zatopione drzewo. Poruszając się w głąb jeziora możemy dotrzeć do spalonego wraku jachtu motorowego „Nautilus”. Jak więc widać atrakcji całkiem sporo.
Jest to pierwszy wrak do jakiego dotrzemy po wejściu do wody. Należy kierować się kursem 90˚ po dosyć stromo opadającym zboczu (spadek z 10 do 32 metrów). Po około 7-8 minutach dotrzemy do środka burty barki (długości około 30m), która spoczywa prawie równolegle do brzegu. Głębokość na dziobie to około 30m, na rufie przy sterze zagrzebanym w piasku jest to już 37m. Dno w okolicach barki jest piaszczyste.
W okresie wiosennym i letnim, gdy jest spora liczba osób nurkujących, warto przyjechać naprawdę wcześnie. Pozwoli nam to cieszyć się dobrą wizurą. Stromy spadek powoduje, że część początkujących nurków zostawia piękny ślad poniesionych osadów prowadzący na wrak.
Barka zatonęła prawdopodobnie około 1860 roku w wyniku burzy. Podobnie jak inne barki transportowała materiały budowlane – w tym wypadku kamienie. Ładunek jest dobrze widoczny w części rufowej, choć większą część zasypał już piasek.
Odrestaurowana barka podobnego typu:
Fot. Klub nurkowy DUC Berlin
W okresie jesienno-zimowym na barce, w okolicach rufy, w zawalonej nadbudówce, mieszka od wielu lat wielki sum. Zimują tu też stada okoni, które są jego pożywieniem. Często na dnie przy burtach znajdziemy spore miętusy.
Kończąc nasze nurkowanie warto przepłynąć się wzdłuż trzcin, możemy tam czasem spotkać spore szczupaki, Warto jednak uważać na bobry, które jakiś czas temu zadomowiły się w okolicy. Są odpowiedzialne za usunięcie praktycznie wszystkich drzew nad brzegiem.
Aby dotrzeć do drugiej barki należy skierować się w okolice steru barki nr 1. Następnie płynąć kursem 0 trzymając się głębokości 33-35m przez około 5 minut. Wrak drugiej barki jest mocno zagrzebany w piasku, burty tylko w niewielkim stopniu wystają. Z dna wystaję również dziób. Barka nie jest tak widowiskowa jak pierwsza. Warto jednak ją odwiedzić przy okazji zwiedzania pierwszego wraku. Na wraku zimują ogromne stada okoni, podnosząc chmurę osadów gdy zbliża się nurek.
Na głębokości około 40m znajduje się metalowa platforma szkoleniowa. Aby do niej dotrzeć należy z okolic nadbudówki barki nr 1 kierować się na kurs 90-100˚. Platforma jest bardzo blisko, to około 2 minuty płynięcia. Na platformie znajduję się manekin przebrany za nurka. Warto o tym pamiętać aby nie przestraszyć się siędzącej na platformie sylwetki wyłaniającej się nagle z ciemności. Platforma ma wymiar około 3x3m i znajduje się około 1m nad dnem.
Z metalowej platformy możemy dostać się do ogromnego zatopionego drzewa. Należy obrać kurs 180˚ i płynąc około 4-6 minut. Powinniśmy trafić na poręczówkę idącą prostopadle do brzegu. Zaczyna się palikiem na około 30m i prowadzi wprost do drzewa. Głębokość jakiej możemy się spodziewać gdy dotrzemy do celu to około 37-38 m. W obrębie drzewa możemy się spotkać wielkie ławice okoni i często dużego szczupaka.
Z głębokiej platformy możemy również poruszając się w głąb jeziora trafić na wrak spalonego jachtu Nautilus. Znajduje się on na głębokości około 44m. Odległość od platformy była dosyć spora około 15 minut płynięcia na średniej głębokości ponad 40m. W momencie nagrywania tego filmu prowadziła do niego poręczówka. Niestety obecnie poręczówki nie ma. Orientacyjny kurs to około 120-150˚. Należy więc przeprowadzić poszukiwania. Ze względu na znaczną głębokość jest to dosyć utrudnione.
Z racji szybko osiąganej sporej głębokości 35-40m jest to świetne miejsce do przeprowadzenia szkolenia poziomu Deep Diver – nurkowanie głębokie. Latem przy dużym nasłonecznieniu barkę można oglądać bez latarek. Bardzo dobra widoczność pod wodą pozwala na wykonanie ciekawego nurkowania.
Poruszamy się autostradą na Berlin. Zjeżdżamy zjazdem nr 10 Chorin (43 slupek). Następnie drogą lokalną jedziemy na wskazane miejce:
52.938822, 13.716848
wieczny
Instruktor w Black Angel Divers
Autor artykułów o tematyce nurkowej. Pasjonat, nurek techniczny i jaskiniowy. Szkoleniowiec, instruktor nurkowania technicznego i rekreacyjnego federacji SSI/IANTD oraz pierwszej pomocy DAN/EFR. Zafascynowany mrokiem i zimnym pięknem francuskich i włoskich jaskiń. Swoje nurkowania realizuje zarówno z użyciem obiegów otwartych jak i zamkniętych.