W artykule pod tytułem „P-valve, zawór ulgi czyli sikanie pod wodą” miałeś okazję poznać urządzenie jakim jest p-valve. Omówiłem ogólne zasady jego działania i budowę. W poniższym artykule znacznie poszerzę informacje na ten temat oraz zaprezentuje wiele praktycznych aspektów związanych z codziennym użytkowaniem tego rozwiązania.
Zacznijmy jednak od szczegółowego wyjaśnienia, skąd w trakcie nurkowania pojawia się uczucie zwiększonego parcia na pęcherz.
Odpowiednie nawodnienie jakie powinni stosować nurkowie na co dzień ma duży wpływ na częstotliwość wydalania moczu… głównie na powierzchni. Pod woda to jednak inne czynniki są kluczowe dla zjawiska diurezy, czyli wydalania moczu.
Do najważniejszych czynników mających wpływ na zwiększenie częstotliwości oddawania moczu zaliczymy:
Jak już miałeś okazję przeczytać, p-valve nie jest szczególnie skomplikowanym urządzeniem. Poniżej znajdziesz schemat poglądowy układu. W kolejnych punktach zajmę się również kompleksowym opisem jego działania.
fot. Instrukcja montażu strona sitech.se
Jeśli już zdecydowałeś się na korzystanie z zaworu ulgi, to staniesz przed wyborem rodzaju p-valve. Na rynku dostępne są 2 popularne rozwiązania. Zawór odciążony i nie-odciążony. Poniżej znajdziesz opis tych konstrukcji oraz konkretne przykłady różnych producentów.
Oznacza to, że zawór nie wyrównuje ciśnienia wewnątrz układu samoczynnie, w trakcie nurkowania. W celu wyrównania ciśnienia konieczne jest odkręcenie śruby znajdującej się na udzie. Procedurę realizujemy zaraz po wejściu do wody i przed każdym sikaniem. Po zakończeniu czynności należy ponownie śrubę zakręcić, aby nie było swobodnego przepływu wody i moczu w układzie. Nie musisz odkręcać i zakręcać całej śruby, wystarczy pół obrotu od otwarcia do zamknięcia.
Urządzenie jest bardzo proste, to po prostu „śruba z dziurą”. Niewątpliwą zaleta tego rozwiązania jest właśnie prostota i niezawodność.
Przykładowe konstrukcje:
fot. Strona producenta www.mlinke.eu
fot. Strona producenta www.balastnurkowy.istore.pl
Zastosowanie takiego rozwiązania oznacza, że układ będzie samoczynnie wyrównywał ciśnienie do takiego, jakie panuje wewnątrz suchego skafandra. Dodatkowo p-valve posiada jednokierunkowe zawory przeciwdziałające swobodnemu przepływowi wody i moczu w obie strony. Możliwy jest tylko kierunek na zewnątrz. Takie rozwiązanie czyni odciążony zawór ulgi praktycznie urządzeniem bezobsługowym.
Zaworek odciążenia warto czasem wykręcić i przeczyścić, zwłaszcza jeśli używasz sporo talku do suchego skafandra.
Odciążony p-valve jest najpopularniejsza konstrukcja stosowaną przez nurków. Jego cena jest przynajmniej 3-krotnie wyższa niż zaworu nieodciążonego. W tym wypadku wygoda jest warta wydania większej sumy.
Przykładowe konstrukcje:
fot. materiały producenta
Samodzielny montaż zaworu ulgi nie powinien przedstawić żadnych trudności dla osoby, która w sposób podstawowy potrafi posługiwać się nożyczkami. Alternatywa jest użycie zaostrzonej rurki lub nakrętki i śruby w rozmiarze śruby p-valve. Wtedy wystarczy delikatnie uderzyć młotkiem dla równego cięcia materiału.
fot. Instrukcja użytkowania zaworu ulgi Halcyon
Trudność sprowadza się co najwyżej do wyboru strony po jakiej ma być zamontowany zawór. Otwór pod montaż zaworu powinieneś wykonać w nogawce, w której naturalnie układa się twój penis. Pomimo faktu, że w trakcie nurkowania będzie w pozycji w stronę brzuch, to swobodniej nam sięgać ręką do zaworu położonego w naturalnym miejscu.
Ważna uwaga dla osób nurkujących w konfiguracji multi-stage. Dużo wygodniej sięga się prawą ręką do zaworu umieszczonego na lewym udzie. Warto więc przemyśleć w takim wypadku ewentualną zmianę położenia.
Wysokość na jakiej zamocujesz zawór warunkuje zasięg ręki. Musisz mieć swobodę zamykania i otwierania zaworu jeśli zajdzie taka potrzeba. Jeśli jesteś bardzo wysoki konieczne może się okazać przedłużenie oryginalnego węża lub montaż p-valve wyżej.
Najlepszą pozycją dla zaworu jest kąt około 45 stopni w osi nogi. Dzięki temu nie będziesz obcierał drugą nogą o zawór. W przypadku kontaktu z dnem nie będzie to również najbardziej wystający element zbierający zanieczyszczenia.
Na poniższym obrazku zobrazowałem optymalne miejsce do montażu zaworu ulgi:
Zaznaczenie miejsca pod zawór zrealizuj w ocieplaczu w jakim normalnie nurkujesz i oczywiście w skafandrze. Wypuść cały gaz ze skafandra i zaznacz odpowiednią pozycję markerem. Ostre nożyczki w dłoń i możesz wyciąć niewielki otwór. Wielkość jest podyktowana grubością śruby łączącej dwa elementy zaworu po obu stronach suchego skafandra. W kolejnym punkcie przeczytasz o tym jak przykleić zawór.
Swój zawór możesz przykleić permanentnie lub zapewnić możliwość demontażu. Jeśli użyjesz jednego z klejów do suchych skafandrów: Aqua seal, Aquasure, SC4000 itd. to demontaż zaworu nie będzie możliwy. W razie jakiegoś uszkodzenia mechanicznego, awarii itp. pojawi się poważny problem z demontażem i ewentualna naprawą lub wymianą wadliwego lub uszkodzonego p-valve.
Dużo prostszym i skuteczniejszym rozwiązaniem jest użycie silikonu sanitarnego w miejsce kleju. Po wyschnięciu tworzy gumową warstwę, która skutecznie wypełnia pory materiału i jest szczelna. Do prawidłowego uszczelnienia konieczne jest oczywiście odpowiednie skręcenie obu elementów zaworu i odczekania na wyschnięcie użytego silikonu.
Przy drugim rozwiązaniu, w razie problemów, jest możliwe w miarę bezinwazyjne wymontowanie zaworu ulgi.
Powierzchnie klejoną zaworu możesz delikatnie zmatowić papierem ściernym. Zwiększysz w ten sposób skuteczność klejenia. Przed rozpoczęciem montażu nie zapomnij o prawidłowym odtłuszczeniu miejsca klejenia, niezależnie od tego czy będzie to silikon sanitarny czy specjalistyczny klej. Obie strony zaworu smarujemy i mocno dociskamy do materiału. Pamiętaj o takim ułożeniu węża wewnątrz suchego skafandra aby był skierowany w górę nogawki.
fot. Instrukcja użytkowania zaworu ulgi Halcyon
W nurkowaniu wykorzystujemy standardowe cewniki dostępne bez recepty w aptece, przeznaczone m.in. dla chorych z problemami układu moczowego . Nie jest konieczne stosowanie żadnych specjalistycznych rozwiązań.
Jest kilku popularnych producentów cewników. Poszczególne modele różnią się klejem jaki został użyty, kształtem zakończenia czy sposobem rozwijania. Kształt zakończenia ma wpływ na możliwość zagięcia się cewnika w newralgicznym miejscu. Jeśli producent nie przewidział tego problemu możesz po prostu skrócić przyłącze. Informacje na ten temat znajdziesz w dalszej części artykułu.
Warto sprawdzić czy nie mamy uczulenia na użyty w cewniku klej i jeśli tak jest, wybrać inny model. W ofercie są również cewniki z dodatkowym mocniejszym klejem np. model Wide band. Na pewno połączenie ze skórą jest trwalsze, jednak dużo mniej komfortowo taki cewnik się zdejmuje. Z mojego doświadczenia wynika, że przy prawidłowo dobranym rozmiarze nie ma problemu ze szczelnością przy standardowym kleju.
Poniżej możesz zobaczyć przykładowy model cewnika:
fot.materiały producenta
Z doborem odpowiedniego rozmiaru cewników wiąże się wiele anegdot. W związku z tym, że cewniki kupuje się najczęściej w aptece, a farmaceuta to zwykle mocno sfeminizowany zawód. O tym jaki mamy rozmiar przyrodzenia decyduje natura i trzeba odpowiedzieć na to pytanie zgodnie z prawdą. Pomóc może specjalna miarka jaką producenci cewników udostępniają na swojej stronie. Możesz wydrukować i zmierzyć w domowym zaciszu. Rozmiary podane przez producentów potraktuj jedynie orientacyjnie. Nie jest to dokładna miara.
Za duży cewnik będzie nieszczelny. Nie ma więc co wyolbrzymiać. Z kolei za mały będzie powodował nieprzyjemny ucisk penisa i może uniemożliwić swobodne oddawanie moczu. Dodatkowo zbyt mały będzie ściągał nadmiar skóry napletka w okolice ujścia moczu i może również doprowadzić do blokady przepływu.
Ważna uwaga: członek mierzymy w stanie spoczynku!
Jedną z ważnych czynności przy korzystaniu z zaworu ulgi jest odpowiednie przygotowanie. Depilacja członka jest raczej wymagana. Nie chodzi o usunięcie całego owłosienia łonowego a jedynie włosów z samego penisa. Jeśli zapomnisz o okresowym goleniu przy zdejmowaniu cewnika wydepilujesz wszystkie niechciane włoski. Nie jest to jednak nic przyjemnego.
Instrukcja zakładania cewnika znajduje się wewnątrz opakowania, jednak nie jest zbyt czytelna.
Cewnik zewnętrzny zakładamy podobnie jak prezerwatywę rozwijając go na członku od główki w kierunku nasady. Najważniejsza różnica polega na tym, że prezerwatywę zakładamy na penisa z odwiedzionym napletkiem, a cewnik z napletkiem przesuniętym maksymalnie do przodu – inna pozycja napletka może spowodować, że cewnik sklei się tuż nad cewką. Członek musi być więc w stanie spoczynku. Dokładnie tak jak funkcjonuje na co dzień. Nie znam żadnego nurka, któremu udałoby się utrzymać wzwód przez całe nurkowanie w zimnej wodzie 😉 Stąd taka próba jest z góry skazana na niepowodzenie.
fot. Autorstwa Kapka1a – Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=79053775
Na koniec po poprawnym założeniu cewnika warto chwilę przytrzymać penis całą dłonią. Pozwoli to ogrzać klej ciepłem naszego ciała i dokładnie wypełnić wszystkie pory skóry. Takie połączenie jest pewniejsze, szczególnie w przypadku ubierania cewników na dworze w warunkach niskiej temperatury.
Członek po założeniu cewnika powinien być skierowany w górę – w stronę pępka. A przewód poprowadzony do wybranej nogawki. Takie ułożenie zapobiega załamaniom cewnika i samego przewodu.
Najczęstszym problemem z drożnością rurki jest zagięcie cewnika w miejscu jak wskazałem na poniższym zdjęciu. Taka sytuacja może ograniczyć lub całkowicie zablokować przepływ w układzie.
Rozwiązanie problemu pod wodą będzie niezmiernie trudne. Warto więc zadziałać już na powierzchni i po prostu skrócić przyłącze. Dzięki temu plastikowy element mocujący cewnik do szybko-złącza i bezpośrednio do rurki za pomocą przejściówki uniemożliwi całkowite zagięcie.
Drugim problemem jest ułożenie węża pod ocieplaczem. Warto zrobić to dużym łukiem i doszyć grubą gumkę w bieliźnie na środku pasa. Wąż od p-valve wprowadzamy do majtek od góry przekładają go właśnie przez doszytą szlufkę w bieliźnie. Dzięki temu otrzymasz stabilizację węża, który nie będzie ściągał ani zaginał cewnika.
Dalej wąż powinien być skierowany łagodnym łukiem w dół, przechodzić przez przygotowane w ocieplaczu miejsce i dalej między ocieplaczem i nogawką suchego skafandra bezpośrednio do zaworu.
Dużym ułatwieniem korzystania z p-valve są szybko-złącza, potocznie zwane szybko-złączkami. Pozwalają na rozłączanie układu jednym kliknięciem. Dzięki temu możesz swobodnie założyć cewnik oraz końcówkę szybko-złącza np. w toalecie, a ubierając suchy skafander jednym szybkim kliknięciem podłączyć się do układu. Unikasz krępującego w ten sposób publicznego gmerania w gatkach na nurkowisku gdzie nie każdy może być zorientowany co do czynności jakie wykonujesz.
Do tego celu możesz zakupić dedykowane szybko-złącza (koszt około 70-80 zł) lub świetnie się sprawdzające szybko-złącza paliwowe 3/8”.
Pro-tip: szybko-złączkę paliwową od strony cewnika warto przewiercić wiertarką i pozbyć się zaworka jednokierunkowego ze środka. Dzięki temu będziesz mógł po rozłączeniu układu w przerwie między nurkowaniami normalnie skorzystać z toalety. W przeciwnym wypadku nie będzie to możliwe. Szybko-złączka ma zaworek kierunkowy w każdej części.
Jeśli korzystasz z szybko-złączki nie musisz martwić się o zakręcanie i odkręcanie śruby zaworu ulgi. Nawet w przypadku gdy nie wepniesz się w układ a śruba pozostanie odkręcona nie dojdzie do przecieku. Na końcu jest przecież kolejny zaworek.
Nie jest to żaden problem. Rozwiązań jest przynajmniej kilka. Możesz wykorzystać np. zamek ocieplacza. Wystarczy, że przełożysz wąż przez zamek i lekko go dociśniesz. Dzięki temu odpowiednie go ustabilizujesz, aby nie przesuwał się w trakcie nurkowania. Kolejnym sposobem jest wycięcie niewielkiego otworu w ocieplaczu i poprowadzenie przez niego węża. Położenie przepustu to sprawa mocno indywidualna. W moim wypadku najlepiej sprawdził się przepust znacznie odsunięty od osi ciała. Tak jak na załączonym poniżej zdjęciu.
fot. www.youtube.com/watch?v=NHoxbWihN1A
W zależności od posiadanego typu obie odpowiedzi mogą być poprawne. Zawór bez odciążenia odkręcasz tylko podczas wejścia do wody celem pozbycia się powietrza z układu i wypełnienia go wodą oraz podczas sikania. W innych sytuacjach pozostaje zamknięty.
W przypadku konstrukcji z odciążeniem, zawór może pozostawać cały czas otwarty jeśli jesteśmy podłączeni. P-valve posiada zaworek jednokierunkowy oraz odciążenie odpowiadające za wyrównywanie ciśnienia w układzie (kolejny zaworek). Z doświadczenia powiem, że przy wejściu do wody warto jednak oddać mocz celem wypełnienia układu płynem. W przeciwnym wypadku na większych głębokościach może być trudno wyrównać ciśnienie w układzie. Pomocne może być odwrócenie na plecy i dodanie gazu do skafandra. Akrobacje tego typu nie są jednak wskazane na większych głębokościach.
Jeśli nie korzystasz z odciążonego zaworu ulgi i nie jesteś podłączony do układu to w przypadku braku szybko-złącza najlepiej zakręcić p-valve. Wtedy na pewno nic nie podcieknie. W przypadku stosowania szybko-złącza, śruba może być cały czas odkręcona. Niezależnie czy jesteśmy wpięci czy nie.
Pierwsze użycie zaworu ulgi może stanowić pewien problem. Dotyczy on sfery zarówno psychicznej jak i fizycznej.
Przede wszystkim pozycja nurka pod wodą jest pozioma, nie pionowa. Do tego spięte są mięśnie pośladków i kręgosłupa. Zupełnie inne niż przy tradycyjnym sikaniu do pisuaru. Nie jest też możliwe całkowite rozluźnienie newralgicznych mięśni. Odrobina treningu i wprawy pozwala jednak poradzić sobie z tym problemem.
Na pewno dochodzi do tego silny aspekty psychologiczny. Oddawanie moczu w ubranie nie jest czynnością codzienną i naturalną dla dorosłego człowieka. Pojawia się więc pewien opór. Oczywiście możesz od razu przetestować pod wodą to rozwiązanie. W przypadku trudności warto przejść jednak pewną drogę.
Mam nadzieje, że tym nieco humorystycznym akcentem pomogłem pokonać opór twojej psychiki przed korzystaniem z p-valve.
Nie jest to wbrew pozorom takie oczywiste. Jest kilka technik zależnych od zamontowanego p-valve w twoim suchym skafandrze. Jest to również zależne od tego, czy korzystasz z szybko-złączki. Wspólną cecha jest prędkość oddawania moczu. Niestety, nie jest tak jak na powierzchni. W początkowej fazie należy kontrolować intensywność strumienia moczu. W przypadku braku swobodnego przepływu może dojść do odklejenia się cewnika i cała zawartość powstałego balonu wylej się do skafandra na ocieplacz.
Taka sytuacja może wystąpić gdy
Pierwszą fazę sikania warto przeprowadzać ostrożnie. Jeśli wszystko działa i nie ma przeszkód, możesz poczuć się swobodnie i korzystać z p-valve tak jakbyś był na powierzchni.
Wygodnie jest od razu po wejściu do wody odpowiednio się zrelaksować i użyć zaworu ulgi. Układ wypełni się i nie będzie problemów z sikaniem na większych głębokościach. Od razu będziesz też wiedział czy wszystko jest podpięte prawidłowo.
Podczas nurkowania trudno nam określić czy zawór ulgi działa prawidłowo. Przy niskiej temperaturze wody dodatkowo odczuwamy ciepło moczu przepływającego przez węże bez możliwości określenia czy wszystko jest szczelne. Do tego wrażenia można się przyzwyczaić. Po wykonaniu setek nurkowań z p-valve przecieki zdarzyły mi się jedynie kilkukrotnie. Powodem było niedokładne zapięcie szybko-złączki lub twardy wąż, który podczas wygibasów na powierzchni wypadł z końcówki cewnika. Jeden raz niewielka nieszczelność pojawiła się na zaworze odciążenia. System oceniam więc jako bardzo wygodny i jednocześnie o dużym stopniu niezawodności.
W sytuacji gdy jednak dojdzie do przecieku, zwykle skończysz z mało estetyczną plamą w okolicy krocza o zapachu amoniaku. Na pewno nie jest to powód do wstydu. Partnerzy powinni wykazać odpowiednie zrozumienie. Konieczne jest zwykle w tej sytuacji pranie ocieplacza i dezynfekcja skafandra za pomocą specjalistycznego płynu, np. Mirazyme.
Brak dbania o higienę p-valve może skutkować niezbyt przyjemnym konsekwencjami, takimi jak zapalenie układu moczowego czy pęcherza. Konieczność dezynfekcji wynika z faktu osadzania się częściach układu resztek moczu. Pomimo tego, że ludzki mocz jest jałowy, to jest doskonałą pożywką dla rozwoju różnego rodzaju bakterii. Szczególnie w ciepłym i wilgotnym środowisku zaworu ulgi. Dodatkowo skutkiem tego jest nieprzyjemny zapach.
Po każdym nurkowaniu przepłukuj bieżącą wodą cały układ. Dobrze sprawdzi się w tej czynności duża strzykawka. Po przepłukaniu wodą, do dezynfekcji używaj specjalistycznego środka, takiego jak np. Virikon. Napełnij przygotowanym roztworem układ i pozostaw zamknięty na kilka minut. Następnie przepłucz wszystko ponownie czystą wodą.
fot. Materiały producenta
Kolejną sprawą jest możliwość wtórnego zakażenia dróg moczowych. Im większa liczba nurkowań następujących po sobie, tym ryzyko jest większe. Rozwiązaniem tego problemu jest dbanie o higienę p-valve i jego poprawne użytkowanie. Dobrym pomysłem jest również odpowiednia suplementacja środkami zawierającymi wyciąg z żurawiny, która zakwasza organizm. Może to być również np. kiwi czy witamina c. To doskonale znane sposoby wśród pań, które znacznie częściej borykają się w życiu codziennym z takimi problemami. Zawór ulgi to przyjazne rozwiązanie, wystarczy zachować odpowiednią higienę.
Przy korzystaniu z zaworu ulgi istnieje niewielkie ryzyko urazu ciśnieniowego członka. W przypadku p-valve odciążonego przeciwdziała temu system wyrównujących ciśnienie zaworków. Ich poprawne działanie gwarantuje brak problemów związanych ze zmianami ciśnienia wraz ze wzrostem głębokości. Warto więc co pewien czas je wykręcić i wyczyścić.
W przypadku użytkowania zaworu ulgi nieodciążonego to na użytkowniku spoczywa obowiązek okresowego wyrównywania ciśnienia w układzie. Gdy tego nie zrobimy, cewnik będzie uciskał cewkę moczową co utrudnia oddawanie moczu i w skrajnym przypadku może doprowadzić do urazu ciśnieniowego skóry członka. Po wejściu zrealizuj procedurę p-drill: odkręć śrubę i wypełnij układ wodą.
Wygodna korzystania z p-valve jest tak duża, że obecnie nie wyobrażam sobie jego braku w suchym skafandrze. Cewnik zakładam na każde nurkowanie, nawet te krótsze i wpinam się w układ. Dzięki temu butelka z wodą mineralną towarzyszy mi podczas każdego wyjazdu na nurkowanie, co sprzyja prawidłowemu nawadnianiu i zmniejsza ryzyko wystąpienia zespołu zaburzeń dekompresyjnych.
Zachęcam cię do skorzystania z tego udogodnienia. W mojej ocenie zawór ulgi to podobnie jak zakup suchego skafandra, jeden z punktów zwrotnych dla komfortu. Pobyt po wodą staje się dużo przyjemniejszy, a przede wszystkim znacznie dłuższy i bezpieczniejszy.
Źródła:
Opracowanie własne
Nurkopiedia.pl „Sikanie w piankę”
Wikipedia.pl
Medycyna nurkowa
Forum http://divetrek.com.pl/
Instruktor w Black Angel Divers
Autor artykułów o tematyce nurkowej. Pasjonat, nurek techniczny i jaskiniowy. Szkoleniowiec, instruktor nurkowania technicznego i rekreacyjnego federacji SSI/IANTD oraz pierwszej pomocy DAN/EFR. Zafascynowany mrokiem i zimnym pięknem francuskich i włoskich jaskiń. Swoje nurkowania realizuje zarówno z użyciem obiegów otwartych jak i zamkniętych.