Divesoft Freedom – poszukiwanie idealnego bottom timera

ZNAJDŹ ARTYKUŁ

SZUKAJ NA BLOGU.

Divesoft Freedom –  poszukiwanie idealnego bottom timera

Z naszą pasją, jaką jest nurkowanie, nieodłącznie wiąże się sprzęt. Bez niego nie potrafimy pod wodą przebywać zbyt długo. Nie mamy możliwości wystarczającego doświadczania piękna podwodnego świata. Sprzęt jest więc niezbędnym elementem zabawy zwanej nurkowaniem. Czasem traktowany jedynie instrumentalnie i zadaniowo, a czasem jako kolejna zabawka, jak to bywa w moim wypadku. Radością jest odkrywania tego co nowe, również w tej sferze. Wielką frajdę sprawia mi „gonienie za króliczkiem” jakim są kolejne nowe elementy wymyślane nieustannie przez producentów. Poznawanie ich mocnych i słabych stron i ciągłe poszukiwanie tego idealnego rozwiązania, które na szczęście na razie nie istnieje. Tym razem moim króliczkiem został Divesoft Freedom Advanced Bottom Timer.

 

Divesoft Freedom Advanced Bottom Timer

 

Czym jest bottom timer

Jest to uproszczona wersja komputera nurkowego – najprostszy cyfrowy przyrząd pomiarowy, który powinien wskazywać czas zanurzenia i głębokość – stąd jego nazwa bottom timer. Dzięki temu może zastąpić zegarek i tradycyjny głębokościomierz.

Nie możesz się spodziewać zaawansowanych modeli dekompresyjnych czy choćby prostego liczenia NDL (no deco limit). Tego typu operacje użytkownik musi wykonywać samodzielnie w oparciu o metody mnemotechniczne. Nie jest to więc rozwiązanie dla każdego, a raczej dla grupy nurków, która lubi mieć wszystko pod kontrolą. Funkcję komputera spełnia jednostka zlokalizowana między uszami, czyli nasz mózg.

Digital czyli król bottom timerów

Od lat na rynku króluje rozwiązanie Uwatec/Scubapro o nazwie Digital/Digital 330. Jest to najprostszy, bezobsługowy bottom timer. Wskazanie jakie oferuje to głębokość i głębokość średnią, czas nurkowania oraz temperaturę. Dostajemy więc wszystkie niezbędne parametry do realizacji planu nurkowego w dosyć ascetycznej formie. Długa żywotność baterii (nawet do 10 lat), legendarna odporność na zniszczenie, niezawodność i rewelacyjnie niska cena uczyniły z tego rozwiązania prawdopodobnie jedno z najpopularniejszych urządzeń pomiarowych w nurkowaniu na świecie.

 

Digital 330

 

Technika na przestrzeni lat poszła jednak do przodu, oczekiwania nurków w stosunku do sprzętu pomiarowego również. Zacząłem zawracać uwagę na wady tego rozwiązania, które wynikały przecież jednocześnie z jego prostoty. Czego zaczęło mi brakować? Niemożność komunikacji z komputerem/komórką wymaga „ręcznego” logowania nurkowań. Brak choćby najprostszego podświetlenia wskazań wymusza użycia małej latarki przy masce celem odczytania parametrów nurkowania. To właśnie ta druga sprawa, wygoda użytkowania urządzenia ze „świecącym” ekranem, popchnęła mnie do poszukiwań innego rozwiązania.

Bottom timer czy komputer nurkowy

Jak się szybko okazało po przeglądzie rynku nie mamy do wyboru zbyt wielu konstrukcji. Producenci oferują zwykle komputer nurkowy wraz z całym oprogramowaniem dekompresyjnym z możliwością wykorzystania go jako bottom timera. Niestety, wiąże się to z uiszczeniem wysokiej kwoty na zakup urządzenia, z którego funkcji nie będziemy w większości korzystać (Shearwater, DiveSystem, Suunto itd.).

Inna opcją jest zakup komputera nurkowego z odblokowaną funkcją jedynie bottom timer. Otrzymujemy więc urządzenie, które w przyszłości, jeśli zajdzie taka potrzeba możemy przekształcić w pełnosprawny komputer nurkowy – po zakupie odpowiedniej licencji. Do tego czasu jednak, za znacznie mniejszą kwotę, korzystamy z potrzebnych podstawowych funkcji. Taki model dystrybucji pojawił się już na naszym rynku wraz z komputerem Xdeep/Genz kilka lat temu. Obecnie takim rozwiązaniem jest komputer czeskiego producenta Divesoft o nazwie Freedom.

 

Porównanie Divesoft Freedom i Digital 330

 

Porówanie Divesoft Freedom do innych rozwiązań na rynku

Urządzenia typu Petrel/Perdix są bardzo popularne. W swoim środowisku nurkowym zapewne znajdziesz użytkownika jednej czy drugiej jednostki. Dużo trudniej może być z Divesoft Freedom, stąd bardzo często będę posiłkował się porównaniami właśnie do tych popularniejszych modeli komputerów. Osobiście użytkuje je również od kilku lat.

Wady i zalety Divestoft Freedom będę oceniał w porównaniu do wersji bottom timer’a pozostałych jednostek, bo tylko taka funkcjonalność urządzenia mnie interesuje w przypadku każdego „komputera”.

 

Divesoft Freedom i Perdix

 

Kilka słów o firmie Divesoft

Divesoft jest uznanym producentem sprzętu nurkowego. Jeśli jesteś nurkiem technicznym to na pewno miałeś do czynienia z rewelacyjnym i bardzo popularnym miernikiem helowym tego producenta. Od kilku lat firma nieustannie rozwija się i produkuje różne konstrukcje ze świata CCR.

Prace nad komputerem Divesoft Freedom również trwają od kilku lat. Konstrukcja zdążyła więc już okrzepnąć i pozbyć się chorób wieku dziecięcego. Długa dostępność na rynku nurkowym gwarantuje jej wszechstronne przetestowanie w warunkach normalnej eksploatacji przez dużą rzeszę użytkowników.

Unpacking Divesoft Freedom Advanced Bottom Timer

Komputer otrzymujemy zapakowany w spore zafoliowane pudełko. W środku znajdziemy oczywiście samo urządzenie oraz zestaw akcesoriów przewidziany przez producenta. Są to następujące elementy:

  • komputer nurkowy w wersji bottom timer
  • ładowarkę sieciową z różnymi wtyczkami
  • kabel do zasilania zakończony wejściem USB
  • gumową osłonę komputera
  • gumki bungee do mocowania na ręku
  • szeroką gumę do mocowania na ręku
  • skróconą instrukcję obsługi

 

Co zawiera opakowanie Divesoft Freedom Advanced Bottom Timer

 

Na uwagę zasługuje na pewno fakt, że dołączono również kartę testową produktu. Możemy więc zobaczyć, kto testował nasz komputer przed wysyłką i jakiemu ciśnieniu testowemu był poddany.

 

Test fabryczny Divesoft Freedom

 

Wielkość urządzenia

Divesoft Freedom ma dosyć wysoki profil, wyższy niż Perdix, zbliżony do Petrela II, ale nieco mniejszy niż Xdeep/Genz. Jest to dla mnie istotne i uznaję taki kształt obudowy za sporą niedogodność. Urządzenie powinno się chować za pierścieniem systemu suchych rękawic. Pozwala to w znacznej mierze ograniczyć uszkodzenia mechaniczne jakim będzie poddawane w ciasnych przestrzeniach. Również zakładanie i rozbieranie dopasowanej uprzęży jest łatwiejsze, gdy komputer nie odstaje zbytnio od rękawa suchego skafandra.

Idealnie rozwiązany kształt ma Perdix – mocno zaokrąglony spód obudowy układający się do ręki i przede wszystkim niski profil.

Podczas tygodniowego wyjazdu jaskiniowego wyświetlacz w Divesofcie Freedom nabawił się kilku znacznych rys. Na szczęście jest zabezpieczony łatwo wymienialną folią co pozwala szybko przywrócić estetyczny wygląd urządzenia. Gumowa osłona komputera dostarczana w zestawie pełni funkcję chroniącą komputer w razie upadku, jest zbyt miękka aby skutecznie ochronić ekran przed zarysowaniem.

 

Porównanie komputerów nurkowych

 

Głębokość operacyjna

Divesoft Freedom wyróżnia się tutaj znacznie na tle konkurencji. Producent wprost określił zakres głębokości do jakiej swobodnie możemy używać urządzenia. Jest to bagatela 300m! Dla porównania Petrel II/Perdix 130-190-260m (zmienna dokładność czujnika i ciśnienie zgniatania), Heinrichs Weikamp OSTC 3 – 120m. Z konkurencyjnych rozwiązań Divesystem Ratio iX3M oraz oczywiście Digital, ma certyfikację na tak dużą głębokość. Wspomniane komputery radzą sobie ze sporo większymi głębokościami, jednak w przypadku awarii nie mamy co liczyć na gwarancję jeśli użytkujemy je poza wyznaczonymi głębokościami.

Zasilanie Divesoft Freedom Advanced Bottom Timer

Zasilanie bateryjne i akumulatorowe ma tyle samo zwolenników jak i przeciwników. Użycie baterii np. AA pozwala na wymianę baterii w dowolnym momencie, nawet tuż przed nurkowaniem. Nie musimy się martwić o kable ani ładowarki. Na długą wyprawę wystarczy zabrać 2-3 sztuki paluszków i włożyć je do torby nurkowej. Brak dostępu do prądu nie jest więc problemem. To rozwiązanie stosowane jest np. w komputerach Petrel/Perdix.

Użycie zasilania z wbudowanego akumulatora powoduje konieczność sprawdzania dzień przed nurkowaniem poziomu naładowania urządzenia. W przypadku długich wypraw bez możliwości skorzystania z prądu powstaje konieczność zabierania ze sobą power banku, który umożliwi naładowanie komputera nurkowego. W sytuacji, gdy nad wodą okaże się, że urządzenie jest rozładowane, nie będziesz mógł zabrać go na nurkowanie.

Pełne ładowanie trwa dosyć długo 4-5 godzin i wymaga użycia dedykowanego przewodu USB zakończonego wtykiem Divesoft. Pozwala to ładować komputer zarówno z ładowarki samochodowej, laptopa jak i powerbanku.

Nie można pominąć aspektu ekologicznego. Używając wbudowanego akumulatora nie produkujemy trudnych w utylizacji śmieci w postaci całej masy jednorazowych zużytych baterii. Oczywiście rozwiązaniem może być stosowanie akumulatorów wielokrotnego ładowania AA – pozwala tą zredukować do minimum ten problem.

 

Baterie AA

 

Czas działania na wbudowanej baterii Divesoft Freedom

Jest to parametr zależny przede wszystkim od ustawień jasności ekranu. Przy poziomie 6, który mogę porównać do poziomu HIGH z Petrel/Perdix jest to zaledwie około 10 godzin ciągłej pracy. Jeśli odpowiada nam poziom 3, odpowiednik poziomu CAVE z Petrel, to czas wydłuży się już około 20 godzin. Osobiście używam trybu 4 jako kompromisu między siłą świecenia i długością pracy na baterii. Wolałbym jednak używać jasności na poziomie 5. Czas pracy na jednorazowym ładowaniu nie jest więc zbyt dobrym wynikiem w porównaniu do czasu pracy na jednej baterii AA Perdixa w trybie BT i mógłby być dłuższy.

Ekran i jego funkcje

Wielkość ekranu jest wystarczająca aby pokazać nam wszystkie niezbędne informacje. Wyświetlane są w sposób czytelny i dobrze rozmieszczony. Ekran podstawowy ze wszystkimi parametrami możesz zobaczyć na poniższym zdjęciu.

 

Divesoft Freedom ekran główny

 

Urządzenie posiada również 2 dodatkowe, przełączane przyciskiem ekrany. Jest to rozwiązanie znane m.in. z xDeep. Drugi ekran jest tym co tygryski lubią najbardziej, czyli bardzo wyraźnym pokazaniem tylko 3 kluczowych parametrów nurkowania: aktualnej głębokości, średniej głębokości i czasu. Przyznam, że właśnie ta możliwość była jednym z elementów podjęcia decyzji o zakupie tego urządzenia. Czytelność i prostota jest po prostu rewelacyjna i to właśnie z tym ekranem pływam najczęściej jako podstawowym.

 

Divesoft Freedom Advanced Bottom Timer

 

Ostatni ekran to rysowany na bieżąco profil nurkowania.

 

Divesoft freedom profil nurkowania

 

Wystające przyciski sterujące Divesoft Freedom

Sterowanie odbywa się za pomocą 2 umieszczonych z boku przycisków. Przyciski zostały w obecnym modelu poprawione w stosunku do urządzenia produkowanego kilka lat temu. Posiadają odpowiedni skok i siłę aktywacji, co w znacznym stopniu ograniczyło przypadkowe wciśnięcia np. o pierścień suchych rękawic. Jest nawet dużo lepiej niż w Petrelu! Przypadkowe przełączenia praktycznie nie występują, co było dla mnie dużym zaskoczeniem.

Przyciski można ustawić w dowolnej pozycji, zarówno dla prawo jak i lewo ręcznych – wyświetlacz można programowo obracać. Jest to bardzo przydatna opcja i umożliwia każdemu użytkowanie komputera zarówno na prawej jak i lewej ręce z przyciskami skierowanymi w stronę pierścieni jak i łokcia.

Obsługa przycisków wciskanych w grubych rękawicach jest wygodniejsza i bardziej precyzyjna niż obsługa przycisków piezoelektrycznych znanych z Petrela, co jest dużym plusem zwłaszcza jeśli korzystasz z rękawic grzewczych.

 

Divesoft Freedom przyciski nawigacyjne

 

Menu i funkcje

W wersji bottom timer niektóre funkcje, takie jak ustawienia jasności, reguluje się poprzez przechył urządzenia i wbudowany żyroskop. Nie jest to jednak zbyt wygodnie i dużo lepiej sprawdziłoby się po prosty zwykłe naciśnięcia przycisków znane z innych konstrukcji. Na szczęście, to ustawienie regulujemy zwykle raz i to nie pod wodą. Nie jest to duża niedogodność.

Nawigacja po menu jest prosta i intuicyjna. Nie mamy zresztą zbyt wielu opcji do wyboru w wersji bottom timer. Prostota jest więc kluczem. Menu zajmuje cały ekran, dzięki czemu wiemy jakie kolejne opcje pojawią się pod przyciskiem. Nawigację po menu oceniam zatem lepiej niż tę znaną z Petrela/Perdixa.

 

Divesoft Freedom widok menu

 

Co jeszcze znajdziemy w Divesoft Freedom Advanced Bottom Timer?

Oczywiście w urządzeniu jakim jest nowoczesny bottom timer nie mogło zabraknąć stopera. Działa on dokładnie tak samo jak w Petrel/Perdix. Widoczny jest tylko w trybie pierwszego ekranu podstawowego i jest w zupełności wystarczający.

Podczas nurkowania na ekranie podstawowym mamy również indykator głębokości. Pokazuje nam w kolorach prędkość zanurzeania/wynurzania oraz wartość z jaką dana czynność jest wykonywana. Na pewno jest znacznie czytelniejszy niż w Petrelu, ale sporo brakuje mu do dużego kolorowego paska z jakim mieliśmy do czynienia w xDeep/Genz.

Niespotykaną opcją w trakcie nurkowania jest natomiast możliwość całkowitego wygaszenia ekranu. Wyłączenie wszystkich świateł wraz z komputerem daje bardzo ciekawy efekt i możliwość niezakłóconej kontemplacji otaczającej nas przyrody.

Opcją, która wyróżnia komputer od konkurencji jest zaimplementowanie „gier dekompresyjnych”. Możemy więc pograć np. w kultowego węża wisząc na dekompresji. Obsługa odbywa się za pomocą wspomnianego już żyroskopu.

 

Divesoft Freedom gry dekompresyjne

 

Komunikacja z komputerem

W dobie bezprzewodowej komunikacji konieczność użycia kabla do połączenia z komputerem wydaje się nieco archaiczna. Aby zgrać profil nurkowania musimy podłączyć urządzenia za pomocą dedykowanego kabla, który jednocześnie służy do ładowania. Nie jest to więc najwygodniejsze rozwiązanie. Zastosowanie interfejsu bluetooth, pozwoliłoby w ogóle zapomnieć o kablu przy tej czynności. Logi wrzucalibyśmy wtedy bezpośrednio do komputera lub na komórkę. Brak takiego rozwiązania w Divesoft Freedom oceniam jako wadę, oczywiście jeśli interesuje cię zgrywanie profili i prowadzenia diveloga.

Możliwości rozbudowy

Z bardzo ciekawych rozwiązań w jakie wyposażony został komputer, jest możliwość podłączenia czujnika tlenu i przeobrażenie urządzenia w pełnoprawny miernik tlenowy. Na pewno docenią to wszyscy, którzy przygotowują i używają mieszanek nitroxowych. U konkurencji próżno szukać takiego rozwiązania. Mamy więc wyraźny powód zastosowania złącza zewnętrznego. Odpada nam konieczność zabierania dodatkowego miernika na nurkowanie. Wielkość przystawki do mierzenia jest bardzo kompaktowa a jej cena porównywalna do analizatora tlenowego.

 

Analizator tlenowy podłączony do Divesoft freedom

 

Podsumowanie Divesoft Freedom Advanced Bottom Timer

Czy Divesoft Freedom jest idealnym wyborem na bottom timer? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Nie spełnia wszystkich moich oczekiwań w stosunku do takiego urządzenia. Z drugiej strony jeśli nie potrzebując komputera nurkowego i nie chcąc płacić pełnej ceny za takie urządzenie, muszę pójść na pewne kompromisy przy wyborze. Cena urządzenia w wresji bottom timer to około 2 tys. zł. Ceny „komputerów” tego typu zaczynają się od ponad 3 tys zł.

Być może również twoje oczekiwania w stosunku do takiego urządzenia są odmienne od moich i wskazane przeze mnie rozwiązania stanowiące w moich oczach wady, w twoich takimi nie są.

Produkt jakim jest Divesoft Freedom w wresji bottom timer oceniam jednak dobrze i czekając na pojawienie się na rynku nurkowym kolejnego nowego urządzenia z przyjemnością będą go używał w moich codziennych nurkowaniach.

 

UPDATE 2022

Minęło sporo czasu od napisania tego artykułu. Kilka rzeczy udało się zweryfikować w długiej perspektywie testów.

Zasilanie: niestety bateria nie posiada już nawet 50% swojej pojemności. Czas działania znacznie się skrócił. Obecnie jest na granicy komfortu przy dosyć oszczędnym trybie oświetlenia. Jest oczywiście możliwość serwisowej wymiany baterii na nową, jednak koszt jest wysoki i nie jest to opłacalne działanie.

Kilku znanych mi użytkowników skarżyło się na awarię przycisków w modelach z rozbudowanym oprogramowaniem do poziomów adv Nx czy tmx, która wystąpiła po gwarancji. W tym wypadku koszt naprawy był również bardzo wysoki. W moim egzemplarzy nie zauważyłem takich problemów. Weź jednak pod uwagę, że w wersji bottom timer praktycznie nie używam przycisków wcale, może poza stoperem. Na pewno ma to wpływ na ich żywotność.

Cena urządzenia w wersji podstawowej wzrosła na tyle, że zbliżyła się do progu w jakim możesz kupić pełny komputer dekompresyjny w podobnej technologii. Obecnie więc zakup tego urządzenia nie wydaje się aż tak atrakcyjny jak w momencie pisania artykułu. 

Pomimo tego uważam, że jest to dobry produkt i ciekawa alternatywa na rynku.

wieczny

 

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA

Bądź na bieżąco z ciekawymi artykułami, planami wyjazdów i promocjami na sprzęt